Lobo – bo tak go nazwaliśmy – trafił do nas rok temu. Był staruszkiem, miał ponad 10 lat.

Właśnie zmarł,miesiąc temu przestał chodzić,ostatnio strasznie wychudł,nie mógł jeść.Ostatniego dnia życia rano nie mógł już wstać.

Podchodzi chętnie do człowieka, ale boi się dotyku. U nas ma swój kojec, ciepłą budę, karmę i wodę, ale nie ma swojego „człowieka”. Szukamy dla niego domu.

Nasz Lobo nie dość, że stary to jeszcze czarny.. wiadomo czarnych psów nikt nie chce adoptować….ale może tym razem ktoś wypatrzy chłopaka wśród naszych Machowiaków

 

Lobo odszedł od nas
Tagi:                

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *